Podwyżki cen OC nie zwalniają tempa i budzą spore emocje wśród wszystkich właścicieli pojazdów. O ich wstrzymanie apelują internauci i posłowie opozycji. Tymczasem towarzystwa ubezpieczeniowe próbują znaleźć sposób na zachowanie rentowności.
Trudno dziwić się internautom, posłom, a nawet pracownikom branży telewizyjnej czy wydawniczej, że tak szybko „podchwycili temat”. Prawdopodobnie każdy z nich jest kierowcą i już na “własnym portfelu” doświadczył podwyżki OC. Ale spróbujmy przyjrzeć się drugiej stronie medalu i oddajmy trochę racji ubezpieczycielom…
Jak rozporządza się składkami OC
Skoro już od ponad roku stawki OC idą w górę, zakłady ubezpieczeń powinny zgromadzić na tyle duże zasoby pieniędzy, aby starczyły na likwidację szkód i to na najwyższym poziomie. Wszak składki płacimy wszyscy (oczywiście właściciele pojazdów), natomiast szkody komunikacyjne powodują nieliczni. Niestety – sprawa jest bardziej skomplikowana.
Zgromadzone z naszych składek fundusze są rozdzielane na pokrycie bieżących świadczeń, opłacenie podatków i innych kosztów działalności. Część pieniędzy wędruje do UFG. Płacimy więc także za nieznanych sprawców wypadków i nieubezpieczonych kierowców. Oczywiście nie można zapomnieć o „łataniu” dziur w budżecie po kilkuletniej wojnie cenowej.
Rentowność towarzystw nadal pod znakiem zapytania
Strata ubezpieczycieli w OC i AC komunikacyjnym po III kwartale 2016 roku sięgnęła ok. 800 mln złotych, pomimo że w tym samym okresie zebrali oni z samego OC 3,2 mld składek, czyli o 40% więcej niż w roku poprzednim (III kwartale 2015 r.). Specjaliści rynku ubezpieczeń nie wykluczają, że tegoroczna strata branży ponownie (jak po 2015 roku) przekroczy 1 mld zł.
Zobacz też: Jak kupić tanie OC dla młodego kierowcy
Dlaczego OC drożeje?
Odpowiedzialność finansowa ubezpieczycieli wciąż się poszerza, rosną także koszty dodatkowe. Jedyny sposób na ratowanie budżetu to podwyżka cen.
Na politykę cenową zakładów ubezpieczeń wpłynęły:
- zmiany prawne np. wprowadzenie wytycznych KNF (które zalecają wyższy poziom likwidacji szkód), podatek bankowy i orzecznictwa sądów na korzyść poszkodowanych. Coraz częściej są one wynikiem pomocy kancelarii odszkodowawczych;
- wyższe koszty likwidacji szkód majątkowych (drożeją usługi, jeździmy coraz droższymi samochodami);
- rosnące koszty szkód osobowych. Tutaj koniecznie trzeba wspomnieć, że towarzystwa ubezpieczeniowe gwarantują świadczenia nawet do końca życia osoby poszkodowanej (np. rentę). UFG wypłaca również odszkodowania za wypadki, które wystąpiły kilkanaście lat wcześniej. W ubiegłym roku 55% świadczeń osobowych (ponad 40 mln zł) przekazał Fundusz właśnie na ten cel.
Posłowie debatują, my pomagamy obniżyć cenę OC
W ostatnich miesiącach często słyszeliśmy o wystąpieniach polityków, którzy próbowali apelować, a nawet wskazywali sposób na zatrzymanie podwyżek OC. Część posłów wypowiadała się z mównicy sejmowej, inni złożyli w tej sprawie pisemne interpelacje ((np. Grzegorz Furgo (Nowoczesna) czy Adam Andruszkiewicz (Kukiz’15). Postulat brzmiał podobnie: ceny OC przekraczają możliwości finansowe wielu kierowców. Skoro polisa OC jest obowiązkowa, państwo powinno interweniować w tej sprawie. Na przykład pomagać obywatelom pewną formą dofinansowania (G. Furgo). Niestety sytuacja na rynku jest bardzo skomplikowana i trudno powiedzieć, czy interwencje polityków będą w stanie cokolwiek zmienić.
Tymczasem…
Najlepszym sposobem na tańszą polisę jest „dbałość o własną skórę”, czyli porównanie ofert i znalezienie najtańszej oferty na rynku. Istnieje wiele różnych zniżek, które oferują ubezpieczyciele, np.: Axa Direct oferuje 15% zniżkę przy zakupie OC online, a Proama 70% mniej za OC/AC dla bezszkodowych kierowców. Pamiętajmy, że zakres ochrony OC jest niezmienny, regulowany ustawą. Za to cena polisy to wynik oceny ryzyka wybranego zakładu ubezpieczeń. Jedna osoba może otrzymać tyle ofert cenowych, ile jest ubezpieczycieli na rynku.
Prawdopodobnie propozycji takiej jak ubiegłoroczna nie znajdziemy (no… chyba, że wówczas płaciliśmy zwyżkę za spowodowanie szkody albo kupiliśmy OC bez sprawdzenia cen konkurencji), ale nadal mamy szansę na zakup najtańszego OC.